Obóz żeglarski w Gródku nad Dunajcem – relacja z wyjazdu

Ahoj żeglarze ????

To była przygoda. Nauczyliśmy się trzech węzłów: płaski, rożkowy i ósemka. Prawda Adaś ten rożkowy jest od lodów. Spaliśmy nad samym jeziorem. Umiemy knagować, cumować i wiemy co to wachta i szot. Codziennie rano na pobudkę zamiast budzika była szanta, która stawiała na nogi nawet największych śpiochów. Dowiedzieliśmy się  co to flauta i dlaczego potrzebny jest wtedy pagaj????

Mimo, że pan Bartek szukał zawzięcie wiatru to czasem musieliśmy go wesprzeć siłą naszych mięśni. Nauczyliśmy się rozpoznawać z której chmurki będzie deszcz, a która tylko straszy. Ale to nie wszystko. Spokojnie możemy podsłuchać wiadomości nadawanych alfabetem Morse’a.

Kto z Was pamięta jak skoczyć do wody, żeby nie zamoczyć głowy? Pan Szafa zdradził tą tajemnicę.

I na zakończenie duuuża niespodzianka. Przyjechali do nas Paweł z Kondziem (absolwenci Agamy), którzy szlifowali z nami swoje umiejętności żeglarskie właśnie na tym obozie od ładnych paru lat i uwieńczyli je zdanym patentem. Gratulacje!

Pełną ofertę aktywnych kolonii dla dzieci znajdziecie na stronie kategorii.

Scroll to Top